Nieco ponad rok trwał remont budynku dworca. Po jego pełnej rewitalizacji oprócz poczekalni, kasy i bufetu, ulokowano tam Centrum Obsługi Osób Zagrożonych Wykluczeniem Społecznym i Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, a w podziemiach mieścić się będzie miejskie archiwum.
Burmistrz Robert Adamczyk, na chwilę przed przecięciem wstęgi, przypomniał historię tego obiektu, a także to, że pierwsze rozmowy w sprawie poprawy jego wizerunku, podejmował jeszcze w 2007 roku. Trzy lata później PKP przekazały gminie dworzec, regulując w ten sposób niezapłacone podatki. W 2012 roku włodarz miasta zaproponował jednoczesną rewitalizację dworca i wieży, przy pomocy preferencyjnej pożyczki. Projekt przewidywał przetworzenie budynku kompleksu dworca w centrum handlowo-restauracyjne i biurowe, proponował też nowoczesną obsługę podróżnych, natomiast w wieży planowano kiosk recepcyjny i izbę historii. W 2013 roku w sprawie remontu zabrało głos Choszczeńskie Stowarzyszenie Miłośników Kolei “Semafor”, a pod ich petycją podpisało się prawie 1200 osób. Kolejny projekt, czyli ten z 2016 roku zyskał uznanie w oczach Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego, głównie dlatego, że oprócz części dworcowej, zaplanowano w nim utworzenie Centrum Obsługi Osób Zagrożonych Wykluczeniem Społecznym na lata 2014 – 2020. W efekcie oceniono go na trzecim miejscu wśród projektów z całego województwa, a to oznaczało czteromilionową dotacje na ten cel. 12 października 2018 r. burmistrz R. Adamczyk i zachodniopomorski marszałek Olgierd Geblewicz podpisali umowę, gwarantującą przekazanie właśnie takiej kwoty.
Oprócz włodarza miasta i pani Moniki Kameli, szarfę przecięli również Janusz Gromek i członek Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego Anna Bańkowska.
W maju ubiegłego roku wyłoniony został wykonawca, czyli Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Usługowego „Lidex”, a w lipcu rozpoczęto pierwsze prace. Wczoraj Andrzej Polak, właściciel PPU Lidex z dumą patrzył na otwierany obiekt. – Przerobiliśmy tu dosłownie wszystko, a najtrudniejsze były prace w podziemiach. Głównie dlatego, że nie można było tam użyć żadnych maszyn – mówił. Nie omieszkał też dodać, że jego firma budowała stojący w centrum miasta budynek banku ZBS i właśnie te dwa obiekty uważa za wizytówkę swojej firmy.
Opracowując historię dworca, dość przypadkowo trafiliśmy do pani Moniki Kameli, która przez ponad pół wieku pracowała w dworcowym bufecie, a było to w latach, kiedy funkcjonował przez całą dobę. Choć obecnie porusza się na wózku, to jednak wstała z niego, gdy poproszono ją o stanięcie przy tablicy, gdzie umieszczono m.in. jej zdjęcia i wspomniany bufet, a gdy usłyszała, że to właśnie ją, burmistrz zaprosił do przecięcia wstęgi, to.. rozpłakała się. Oprócz włodarza miasta i pani Moniki, szarfę przecięli również Janusz Gromek i członek Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego Anna Bańkowska.
W trakcie zwiedzania obiektu, miłą niespodziankę wszystkim sprawił Robert Piątek z firmy Colas Rail, która wykonuje remont stacji. Okazuje się, że od 1 października rozpoczynają przebudowę peronu pierwszego i mają go zakończyć w marcu przyszłego roku. – Myślę, że będzie to dużo szybciej – dodał. Wśród zwiedzających słychać było też opinię, że prawdziwy efekt dworca i stacji poznamy dopiero, gdy zakończony zostanie remont torowiska i peronów.
W poczekalni będzie też kasa i bufet
W tej chwili do poczekalni, która czynna będzie codziennie od 3.15 do 23.15, wchodzić i wychodzić można tylko od strony miasta. Natomiast kasa czynna od 7.00 do 16.00 (od poniedziałku do soboty), a w niedzielę będzie zamknięta. Niebawem uruchomiony zostanie też bufet. – Koszt tej inwestycji wyniósł prawie 7,5 mln złotych. Z tego cztery otrzymaliśmy z RPO WZ 2014 – 2020, kolejnych 700 tys. udało się nam pozyskać z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, no a reszta, czyli 2,8 mln zł, to już nasz wkład – wyliczył burmistrz.
Tadeusz Krawiec